piątek, 3 lutego 2017

.kilka smakołyków z diety South Beach

Mija trzeci dzień mojej pierwszej fazy South Beach. Muszę szczerze przyznać, że dieta coraz bardziej zaczyna mi smakować, a eksperymenty w kuchni zaczynają ekscytować.
Nie myślałam, że życie bez cukru może być takie smaczne. Zadziwiające.
Bałam się weekendu, Bałam się, że będzie mi ciężko zrezygnować z piwka i słonych przekąsek. Bałam się kuszącego finiszu imprezy na przydrożnym macu.
Jednak, ku mojemu zdziwieniu wyjątkowo nie mam na to ochoty.

Mam za to ochotę sprzedać Wam kilka smakołyków, które miałam okazję zajadać :)

Na początek mój wczorajszy obiad.
 Kurczak z zapiekanymi warzywami
( oczywiście na niewielkiej ilości oleju i na koniec odtłuszczony:D )


Składniki: pierś z kurczaka, cukinia, czerwona papryka, cebula
Kurczaka doprawiamy tak jak lubimy, ja dodałam sól, pieprz, paprykę czerwoną, szczyptę papryki chilli i majeranek. Następnie smażymy na niewielkiej ilości oleju.
Warzywa myjemy i kroimy, a następnie układamy w naczyniu żaroodpornym lub na blaszce i zalewamy sosem winegret.
Nastawiamy piekarnik na 180 stopni i pieczemy ok 30 minut.


Przekąska: Sałatowa tortilla

Idealna przekąska do schrupania w trakcie dnia między obiadem, a kolacją. Zwłaszcza, gdy tak jak ja jecie obiad około południa, a kolację dopiero o 17. Bardzo szybkie do przygotowania.
Na początku gotujemy lub smażymy kawałek piersi z kurczaka lub indyka. W międzyczasie robimy sos: majonez łączymy z jogurtem naturalnym, doprawiamy czosnkiem, cytryną, pieprzem.
Przygotowujemy resztę składników: sałatę lodową, paprykę, cebulę, Oczywiście można dodać jeszcze inne warzywka, ja ograniczyłam się do tego składu.
Sałatę smarujemy sosem, układamy mięso oraz warzywa i zawijamy.
Lepsze niż w niejednym fastfoodzie !





Na jutrzejszy post mam przygotowane jeszcze dwie propozycje. Rybę zapiekaną z warzywami w sosie śmietanowo-koperkowym oraz mały deser.

******************************

A wy? Macie jakieś ciekawe propozycje?


*****************************************

 P.S. Dzisiaj ćwiczyłam prawie pół godziny, jak na mnie jest to wyczyn. Wybrałam trening Jeanette Jenkis - rewelacja! Litr potu, zmęczenie. Tak, owszem było. Ale ilość pozytywnej energii jest nieproporcjonalnie większa i przyjemniejsza.!


Rano zrobiłam tez trening z aplikacji Wyzwanie 30 dni, a wieczorem jeszcze mnie nosiło, więc zrobiłam 50 przysiadów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz